czyli minimum kreatywności, praca raczej żmudna, choć przyjemnie odmóżdżająca, ale za sprawą karteczkowej artystki, przeradzająca się w prześliczny efekt końcowy:
Zdjęcie ze strony http://kartisticzki.blogspot.com/, gdzie Dorotka prezentuje namacalne rezultaty swojej pasji. Niektóre ze skromnym udziałem mojej Łusi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz